Papardelle ze szpinakiem i serkiem maskarpone
Za tydzień będziemy już po swoich biegach w ramach 3 x Śnieżka = 1 Mont Blanc. Do tego jednak czasu pilnie zajadamy makarony i kasze, żeby nabrać potrzebnej energii do pokonania naszych górskich dystansów.
Dziś zrobiliśmy sobie danie magnezowo-potasowo-sodowe, co by nas skurcze nie brały, a potrzebowaliśmy do niego:
– makaron papardelle
– serek maskarpone (200 g)
– paczka szpinaku (250 g)
– śmietanka 30% (100 ml)
– czosnek (4 ząbki)
– parmezan
– gałka muszkatołowa
– pieprz
– sól
– oliwa
– masło
Na dużej patelni rozgrzałem masło z odrobiną oliwy i wrzuciłem posiekane w plasterki ząbki czosnku. Po chwili dodałem całą paczkę świeżego szpinaku. Niektórzy go kroją, ja wrzucam całe liście. Kiedy szpinak się zblanszował, dodałem maskarpone i śmietankę, oraz przyprawiłem solą, pieprzem i gałką muszkatołową. W tym czasie ugotował się makaron, który po odcedzeniu wrzuciłem na patelnię. Podgrzałem wszystko razem przez minutę i wyłożyłem na talerze, na których posypałem jeszcze parmezanem i świeżo zmielonym pieprzem.
Danie lekkie, łatwe i smaczne. Nic tylko jeść i biegać 🙂